Maja z księżyca i Dzień Dziadka

– To jak! Robimy szopkę? – Dziadek Bronek spojrzał na mnie zza okularów.
– Taaaaak! – krzyknęłam i z piskiem pobiegłam do jego pokoju.
Dziadek wyciągnął wielki kawał styropianu i dwa małe nożyki. Spójrz, tu będzie podłoga, z tego zrobimy ściany, a z tych dwu mniejszych kawałków zrobimy dach. Patrzyłam onieśmielona jak spod pod jego palcami styropian zamienia się w mały domek. W pokoju unosił się silny zapach tytoniu i wody kolońskiej. Wszędzie dookoła porozkładane były prawdziwe skarby – kawałki materiałów, aksamitki, złote tasiemki, kolorowe groszki i koraliki, sreberka, malutkie plastikowe zwierzątka, figurki ludzi i ołowiane żołnierzyki. Masz tutaj materiał, przyklej go, a tu przyklej złotą tasiemkę. …