Skąd wziąć borsuka? Czyli o łące, CzuCzu i autorytecie ojca

– Mamo, co to jest? – Miętus pokazuje paluszkiem na owada, który przysiadł na jego kubku.
– Osa – matka nerwowo odsuwa palec synka i odciąga go od stołu.
– Jaka ona jest?
– Mamo, co to jest? – Miętus pokazuje paluszkiem na owada, który przysiadł na jego kubku.
– Osa – matka nerwowo odsuwa palec synka i odciąga go od stołu.
– Jaka ona jest?
A lipiec pachniał malinami. Powietrze falowało od gorąca. Cisza. Tylko brzęczenie owadów, których Matka panicznie się boi. I radosne wrzaski dzieci. …
Za dwa miesiące minie dokładnie 8 lat. Osiem długich lat, podczas których tak wiele się zmieniło w moim życiu. A jednak tej historii nie mogę zapomnieć. Cały czas siedzi we mnie gdzieś głęboko. I za każdym razem gdy przypomina o sobie, w gardle rośnie mi wielka gula a oczy dziwnie się pocą. …
Najpierw zaatakowały nas Straszne Zarazy. W ciągu półtora miesiąca nawiedzały nas w różnych konfiguracjach 3 ostre zapalenia uszu, które przerodziły się w 2 przewlekłe zapalenia uszu, 2 nawroty atopowego zapalenia skóry, 1 angina, 1 złamana noga, 1 anemia i 1 poinfekcyjne zapalenie stawu biodrowego. Matka, kuśtykając o kulach, w pocie czoła podawała 4 antybiotyki, 2 sterydy i miliardy witamin, kropli do nosa i syropków na kaszel. Odciągała tony gili, pocieszała, głaskała, nosiła na rękach, gotowała zupki na wzmocnienie i czytała, czytała, czytała Bachorom. Zdeterminowana by utrzymać Maluchy choć przez chwilę pod kołdrą, wyciągała specjalne zapasy książkowe i kompulsywnie wyszukiwała nowe wspaniałości w internetach. W końcu, za radą Babci, cała rodzina uciekła od Strasznych Zarazów nad morze. Polskie morze. …