Browsed by
Kategoria: Zabawki

Logiczna gra dla przedszkolaków – Trzy małe świnki

Logiczna gra dla przedszkolaków – Trzy małe świnki

Na samym dnie przepastnej szafy, za ubraniami, dokumentami i kocami kryje się tajny bunkier. A w tym bunkrze Matka trzyma prawdziwe skarby – trzy małe świnki, wilka, latającą mysz, astrokota, psa, który jeździł koleją i masę innych wspaniałości. Wszystko zamknięte na cztery spusty, żeby Bachory nie wywąchały. Czasem tylko, wieczorami, gdy wszyscy śpią, otwiera Matka bunkier, napawa się widokiem skarbów po czym wyciąga je cichutko i cieszy się nimi jak dziecko.

Czytaj dalej Czytaj dalej

Stara gra w nowej odsłonie – Grzybobranie Granna

Stara gra w nowej odsłonie – Grzybobranie Granna

Czwarta nad ranem. Środek nocy. Za oknem ciemność. Dzwoni budzik. Pierwszy wstaje Dziadek Jasio. Nastawia wodę na kawę, robi kanapki. Krząta się po domu tak, by wszyscy pozostali wiedzieli – już czas. Dorośli budzą się powoli, z ociąganiem. Strzepują niechciany sen z powiek. My, trójka dzieciaków, szybko zrywamy się z łóżek pełni sił i energii. Jemy kanapki, parzymy sobie usta herbatą. Za oknem świta. Dziadek wręcza każdemu z nas koszyk i mały kozik, nożyk do czyszczenia grzybów. Idziemy na grzybobranie.

Czytaj dalej Czytaj dalej

Weekend na działce z dziećmi – kuchnia błotna

Weekend na działce z dziećmi – kuchnia błotna

Matka chciwie wciąga powietrze nosem. Rety, jak tu pachnie. Bzem, lasem czającym się tuż za płotem, mokrą jeszcze od rosy ziemią. Rozkłada koc i chwyta promienie wiosennego słońca. Słychać pszczoły brzęczące w ogródku. Obok, w kubeczku, pyszna kawa z babcinego ekspresu i babska książka. Nudy na pudy.

Czytaj dalej Czytaj dalej

Kredki miodem pachnące

Kredki miodem pachnące

– O, a nasze dzieci takimi kredkami rysują – mówi Pani Dyrektor opowiadając rodzicom kandydatów o przedszkolu. I tłum rodziców ciekawie nosy wścibia w małe wiklinowe koszyki, w których leżą dziwne kolorowe klocki.

– O! Ach! Suuuper! – kiwają twierdząco głowy rodziców nad owymi kolorowymi kawałkami czegoś pochylone. I każdy marzy, by to jego dziecko dostało się do tego najlepszego z najlepszych przedszkola. A skoro najlepsze przedszkole, to i kredki dla przedszkolaka na bank też najlepsze. Myślą pewnie te wszystkie pochylone głowy.

Czytaj dalej Czytaj dalej

Miętus fotografem #2 czyli słów kilka o sprzęcie

Miętus fotografem #2 czyli słów kilka o sprzęcie

aparat fotograficzny dla dzieci Vtech Kidizoom Twist Plus

Otworzyliśmy z Tatą Chłopców pudełko, wyciągamy powoli zawartość i… pełne zaskoczenie. Oczekiwaliśmy zabawki, takiej, która co prawda potrafi robić zdjęcia, ale jest jednak zwykłą zabawką. A tymczasem wyjęliśmy z pudełka prawdziwy aparat fotograficzny, solidny sprzęt, który co prawda można używać podczas zabawy, ale jest przede wszystkim jednak aparatem fotograficznym.

Czytaj dalej Czytaj dalej

Miętus fotografem #1

Miętus fotografem #1

Test - aparat fotograficzny dla dzieci Vtech Kidizoom Twist Plus
Miętus podchodzi do Babci, uwodzicielsko się uśmiecha i mruga swoimi długimi rzęsami. Matka patrzy i własnym oczom nie wierzy. Kto go tego nauczył? A babcina silna wola topnieje z każdym uśmiecham, z każdym „Babuniu kochana, dasz mi? Dasz? Plooosę cię tak baldzo babuniu kochana!”. I już z silnego postanowienia, że wczoraj był ostatni raz, że nigdy więcej, że mowy nie ma, że nie można i koniec, pozostaje tylko wspomnienie. I Babcia wyciąga rękę, i daje, i znów drży z niepokoju, że Bachor za chwilę upuści, popsuje, porysuje. I oddaje najstarszemu wnukowi swoją komórkę. Bo babcina wola silna niby, ale mało odporna na wdzięki małego człowieka. „Babuni włącz mi, dobze? Ja tego potrzebuję, bo ja muszę telaz zdjęcia lobić, wiesz?”. I biega toto po całym mieszkaniu i pstryka.

Czytaj dalej Czytaj dalej

Skąd wziąć borsuka? Czyli o łące, CzuCzu i autorytecie ojca

Skąd wziąć borsuka? Czyli o łące, CzuCzu i autorytecie ojca

Moje pierwsze puzzle Łąka CzuCzu

– Mamo, co to jest? – Miętus pokazuje paluszkiem na owada, który przysiadł na jego kubku.

– Osa – matka nerwowo odsuwa palec synka i odciąga go od stołu.

– Jaka ona jest?

– yyyyyyyyyy… – O rety, jaka jest osa??? No zła, wściekła, niebezpieczna, wredna, gryząca, straszna, złośliwa, namolna. Ale jednak niebezpieczna przede wszystkim! Matce, od zarania bojącej się wszelkich owadów, przebiega przez głowę tysiąc pejoratywnych określeń. I nieustannie powtarzane przez Tatę Chłopców ostrzeżenie: nie zaszczepiaj dzieciom swoich własnych paranoi! – yyyyyyyy… ona jest żółto-czarna.

Czytaj dalej Czytaj dalej