Tata pisze: teatralna inicjacja trzylatka czyli „Jak mam na imię” – festiwal Take Part in Art

Tata pisze: teatralna inicjacja trzylatka czyli „Jak mam na imię” – festiwal Take Part in Art

Otoczyła nas ciemność doskonała. Z każdej możliwej strony czerń wlewała się w nasze oczy i uszy. Tedi niepewnie wtulił się we mnie. Sekundę później świat zmienił się całkowicie. Na środku, tuż przed naszymi oczyma, ukazała się miękka zielona góra. I stopa. Tańcząca stopa. Świat zaczął wirować, trawa się przemieszczać, a pagórek falować. Zielony dywan zamienił się w lustro wody. Fotelom wyrosły oczy, nogi i ręce. Zaczęły tańczyć. Tak jak tańczył cały ten świat.
Festiwal teatru dla dzieci Take Part in Art - cudowneipozyteczne.pl

Prosta scenografia. Trzy kolory – czerń, zieleń i czerwień. Piękna muzyka. Brak słów i brak fabuły.

Czy współczesny teatr może spodobać się dzieciom? Tym najmniejszym? A teatr tańca? Teatr, o którym trudno mówić, a jeszcze trudniej o nim pisać. Teatr, który nie opowiada żadnej historii. Teatr, który sprawia, iż część dorosłych próbuje za wszelką cenę dostrzec jakąś narrację. Bezradnie i bezskutecznie. Teatr operujący jedynie gestem, ruchem. Teatr bardzo abstrakcyjny.

Czy spodobać się może dzieciom? Tym najmniejszym? Czy to naprawdę teatr dla dzieci?


Festiwal teatru dla dzieci Take Part in Art - cudowneipozyteczne.pl

* * *
Gdy Miętus miał rok poszliśmy na Smykofonię. Był jednym z młodszych słuchaczy, ale jednocześnie jednym z bardziej skupionych i zdyscyplinowanych. Siedział na krześle, słuchał z uwagą i klaskał na zakończenie utworu. To był pierwszy moment, gdy przez głowę przemknęła myśl: czy aby na pewno wszystko jest w porządku?

Rok później spacerując po Łazienkach trafiliśmy na Operę Pekińską, po której przez pół roku mieliśmy w domu nieustający koncert tego gatunku muzyki. Fascynacja okazała się tak silna, że już żadne europejskie piosenki trzymające się pentatonicznej skali nie były ciekawe i do dzisiaj wszystkie melodie europejskiego kręgu kulturowego muszą być twórczo rozwinięte w kierunku starochińskiej estetyki.

Dwa lata temu zaczęliśmy odwiedzać Teatr, który okazał się być drugą fascynacją Miętusa. Opera Pekińska ustąpiła miejsca przedstawieniom, między którymi pojawiła się rozbudowana konferansjerka wzmocniona oczywiście cymbałkową pałeczką w roli mikrofonu. Pojawiły się także pierwsze oznaki fascynacji techniką, co przejawiało się na różnego rodzaju imprezach przeniesieniem punktu zainteresowań ze sceny w kierunku stołów mikserskich…

W czasie gdy Miętus doświadczał pierwszych odgnieceń na siedzeniu podczas pilnego chłonięcia spektakli, Tedi delektował się towarzystwem Taty. Zainteresowania Tediego mają bowiem od początku objawy zbliżone do statystycznej średniej dla wieku. Aktywność ruchowa w normie, koncentracja w normie, czyli po pięciu minutach teren rozpoznany 3 razy, a do uszu zdaje się docierać co trzecie zdanie lub słowo – w zależności od stopnia koncentracji. Dlatego pomysł na zabranie w tym roku Tediego na spektakl teatralny, nawet jeśli to spektakl dla najmłodszych, wydawał się cokolwiek ryzykowny…
Festiwal teatru dla dzieci Take Part in Art - cudowneipozyteczne.pl

Cóż… Niespodzianka! Tedi cały czas siedział jak zaczarowany. Czasem reagował jak na relacjach o hinduskim kinie: komentował, śmiał się, podskakiwał z radości, ostrzegał żeby uważać… Jednym słowem – Chłonął. Od początku do końca pełne zainteresowanie tym co się dzieje na scenie i totalna olewka wszelkich rozpraszaczy na widowni. To chyba najlepszy komentarz do jakości spektaklu. Efekt dodatkowy jest niestety podobny do pierwszych koncertów Miętusa: niemal codziennie pada pytanie „mamo, a kiedy pójdziemy na teatr?”

A Miętus? Miętus dojrzewa. Najbardziej frapowało go, że zapaliły się dane światła, kiedy się one znowu zapalą i co jest w reżyserce. Najwyraźniej egzorcyzmy Matki okazały się skuteczne. Może nawet za bardzo skuteczne…

* * *

To był pierwszy prawdziwy spektakl Tediego. „Jak mam na imię” hiszpańskiego teatru Da.Te.Danza. Spektakl trudny, może nawet niezrozumiały. Dla nas, dorosłych.

Bezbłędnie i intuicyjnie trafiający jednak do małego człowieka.

* * *
Teatr Małego Widza po raz drugi organizuje festiwal Take Part in Art. To prawdziwe święto teatru dla dzieci, tych najmłodszych, najnajów. Z całego świata bowiem ściągają do Warszawy najlepsze spektakle dla maluchów. Jeśli więc chcecie zabrać dziecko po raz pierwszy do teatru i nie wiecie na co, to nic ciekawszego chyba nie znajdziecie. A jeśli ten pierwszy raz, tak jak my, macie już za sobą – tym bardziej się wybierzcie 😊 Dwa lata temu organizatorzy zadbali o to, by każdy spektakl był inny, każdy świeży i zaskakujący. Dzieciaki świetnie się bawiły, zresztą zobaczcie sami.

Mam nadzieję, że tegoroczna edycja festiwalu Take Part in Art będzie równie fajna 😊 Początki dobrze wróżą na przyszłość 🙂
Festiwal teatru dla dzieci Take Part in Art - cudowneipozyteczne.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *