Tatry Słowackie z dzieckiem: Popradzki Staw i Szczyrbskie Jezioro
– Mamooooo, już nie mogę, nie mam sił, nóżki mnie bolą. Weź mnie na ręce. Nie mam siiiiłyyyyy. Jestem malutki, weź mnie na rączki, plosę – płacze mały człowiek i kładzie się w akcie rozpaczy na środku szlaku.
Jakieś 2 minuty później, na szycie:
– Mamo, popatrz, jestem kangurem. Zobacz jak skaczę!
Tak, mój znajomy, który twierdzi, że dzieci mają inne mięśnie do chodzenia i inne do skakania, oraz inny żołądek do jedzenia obiadu a inny do słodyczy, najwyraźniej ma rację! …