Tata pisze: Stacja Muzeum – Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Tata pisze: Stacja Muzeum – Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

– A może do Sochaczewa?
– Gdzie???
– Do Sochaczewa.
– A po co?
– Bo tam jest Muzeum Kolei Wąskotorowej i kursuje pociąg do lasu i z powrotem.
– Matko… – jęknął Tata – no dobrze, jak mus to mus…

Rodzinna legenda głosi że pradziadek babci Miętusa pracował ponoć na kolei warszawsko-wiedeńskiej, ale poza  wzmiankami w starych dokumentach iż był „kolejowym oficjalistą” brak poważniejszych śladów tej aktywności. Bardziej pewne jest że pradziadek samego Miętusa był kolejarzem, dzięki czemu dziadek mógł odprowadzając przyszłą babcię na pociąg do Krakowa wysiąść z tegoż pociągu w Radomiu, albo i Kielcach. Miętus tych rodzinnych historii jeszcze nie zna, ale przecież nie może być przypadkiem jakaś trudna do zrozumienia sympatia, żeby nie powiedzieć miłość, do tych dziwnych maszyn sunących po stalowych szynach.

Zatem propozycja nie nadawała się do odrzucenia. Niepewność pogody wymuszała utrzymanie planów wycieczki w tajemnicy do samego końca. W przeciwieństwie do pogody radość dzieci była pewna i nie zawiodła.

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie zgromadziło największy zbiór taboru wąskotorowego w Europie – w skansenie znajduje się ponad 160 jednostek, a kilkadziesiąt kolejnych oczekuje na konserwację. Ze skansenu, tuż obok stuletnich bajkowych ciuchci, odjeżdża w weekendy pociąg do lasu. Teraz skład ciągnięty jest przez czerwoną lokomotywę spalinową, ale w czerwcu ma wrócić z naprawy prawdziwy parowóz! Wagony też są zabytkowe, z drewnianymi ławkami i prawdziwą żeliwną kozą pośrodku, niestety chyba już nie używaną do ogrzewania.

Muzeum Kolei Wąskotorowej w SochaczewieMuzeum Kolei Wąskotorowej w SochaczewieMuzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Całości dopełnia przewodnik, który nie jest nudnym gawędziarzem, lecz autentycznym pasjonatem. Zdarza się czasem właściwy człowiek na właściwym miejscu i to jest właśnie ten przypadek. Widać że to człowiek z pasją, ale któremu pasja nie przeszkadza w kontaktach z ludźmi. O lokomotywach opowiada dokładnie tyle ile trzeba. Pilnuje się aby dzieci były zaangażowane i nie pozwala im się znudzić dostosowując zarówno treść, jak i formę, do sytuacji.

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Podczas podróży przechodzi od wagonu do wagonu, opowiadając o tym co widać i czego nie widać za oknem oraz śpiewając kolejowe piosenki i recytując kolejowe wierszyki. Wszystko w rozsądnych dawkach, dorośli nie są w stanie się zmęczyć lub zirytować, a zachwycone dzieci pytają kiedy pan przewodnik znowu wróci.

Po krótkiej prelekcji na terenie Muzeum odjechaliśmy do lasu. Po drodze widać Bzurę, kilka mniejszych strumyków i kościół w którym ochrzczony był Fryderyk Chopin. Niby nuda jak w polskim filmie, ale dzieci nie przestawały się rozglądać chłonąc każdą minutę i każdy szczegół drewnianego wagonu.

Las to skraj Puszczy Kampinoskiej. Niebezpieczeństwo zabłądzenia wśród gęstej sieci wydeptanych ścieżek sprawia, iż po wdrapaniu się na jedną wydmę następuje odwrót. Krótki spacer nie jest w stanie nikogo zmęczyć, ale daje czas Lokomotywie na zmianę pozycji. Po chwili zabytkowy pociąg toczy się leniwie w kierunku atrakcji, która fizycznie wyciska łzy z dziecięcych oczu: ognisko i kiełbaski. Dym nie jest jednak problemem, bo każdy chce upiec na ogniu kolejną porcję chleba.

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Muzeum Kolei Wąskotorowej w SochaczewieMuzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
* * *

Następnego dnia pojechaliśmy do skansenu. Intensywny dzień zakończył się tak jak poprzedni – przedwczesnym odjazdem w krainę Morfeusza. Rzeczka, las, ognisko, pociąg – nie trzeba więcej: jeszcze przez kilka następnych dni trzeba było tłumaczyć dlaczego dziś nie pojedziemy pociągiem, a Tedi ciągle intonuje ochoczo podchwytywaną przez Miętusa piosenkę o pociągu jadącym z daleka…

* * *

Od Matki – kilka informacji praktycznych:

  • dla kogo jest Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie? dla wszystkich 🙂 choć na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to atrakcja głównie dla mniejszych i nieco większych facetów, to rzeczywistość pokazuje co innego – na wycieczce pociągiem RETRO były z nami rodziny z maluszkami w wózkach, z przedszkolakami, z dziewczynkami-królewnami ubranymi od stóp do głów na różowo, była para studentów, od których aż kipiało romantyzmem (bo i – niewątpliwie – jest jakiś romantyczny urok w wycieczce starą i śmieszną ciuchcią), była para starszych Polaków mieszkających na stałe w Australii (to oni wiedli prym w naszym wagonie najgłośniej śpiewając „Jedzie ciuchcia z daleka” i deklamując „Lokomotywę” Tuwima 😉 ). I byli też zwykli ludzie, tacy w średnim wieku. I wiecie co? Wszyscy się dobrze bawili.
  • kiedy jechać? samo muzeum można zwiedzać przez cały rok, codziennie oprócz poniedziałków. Na wycieczkę pociągiem RETRO można się jednak wybrać od końca kwietnia do końca października jedynie w weekendy. Uwaga! Kolejka odjeżdża tylko raz dziennie, z samego rana, warto więc wcześniej dokładnie sprawdzić o której godzinie i zarezerwować sobie bilety przez internet. Dokładny harmonogram kursowania pociągu RETRO znajdziecie na stronie Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
  • ile czasu zajmuje oglądanie/ zwiedzanie? na samo zwiedzenie muzeum wystarczy 1-2 godziny, wycieczka pociągiem RETRO to jednak przygoda na cały dzień – rozpoczyna się 9.50, a kończy 15.20. Mieliśmy wątpliwości jak nasze Bachory zniosą tak długą wyprawę, zniosły 🙂 I chciały jeszcze 🙂
  • co warto zabrać? i co z jedzeniem? jedzenie warto zabrać ze sobą. Pociąg RETRO, jak sama nazwa wskazuje, jest retro – nie znajdziecie tam Warsu. Koło południa jednak pociąg zatrzymuje się na ognisko w Osadzie Puszczańskiej w Tułowicach. Osada jest w lesie, przepływa przez nią małą urokliwa rzeczka, w której maluchy latem mogą zamoczyć nogi, a dla wycieczkowiczów przygotowana jest wielka zadaszona wiata, rozpalone są dwa ogniska. Nie brakuje ławeczek do siedzenia (nie trzeba zabierać kocy), są też huśtawki dla dzieciaków. W barze dostaniecie artykuły pierwszej potrzeby (kiełbasę, mięso z grilla, pieczywo i napoje), ale niewiele więcej. Nie ma natomiast (o zgrozo!) na miejscu żadnych słodyczy! Nie wszystkie dzieci przepadają za takim jedzeniem, warto więc zabrać dla nich, to lubią.
  • czy są udogodnienia dla rodzin z malutkimi dziećmi? hmm, no nie ma. W starych kolejkach przewijaki dla niemowląt nie były najwyraźniej zbyt popularne. W pociągu są jednak retro-toalety, z których bez problemu skorzystają już 2-3 latki. Można także zabrać ze sobą wózek dla dziecka, bez problemu się zmieści w pociągu.
  • jak dojechać? ile to kosztuje? gdzie można kupić bilety? Do Sochaczewa bez problemu dostaniecie się pociągiem, żeby jednak bachory nie dostały kociokwiku od nadmiaru tego środka transportu, polecamy dojazd samochodem 🙂 Bilety można kupić na miejscu, ale jeśli zależy Wam na wycieczce pociągiem RETRO (a warto! bo to największa atrakcja!) to pomyślcie nad wcześniejszym zarezerwowaniem biletów przez internet. Wszelkie szczegółowe informacje znajdziecie na stronie Muzeum Kolei Wąskotorowej
  • i na zakończenie: po wycieczce idźcie koniecznie na Lody Prawdziwe w Sochaczewie – na rynku w Okrąglaku. Warto! 🙂

PS. W Bachorach odezwała się potrzeba zwiedzania. Znacie jakieś fajne miejsca w Polsce (najlepiej w okolicach Warszawy), które możecie polecić na wyprawę z dzieciakami? Piszcie w komentarzach 🙂

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

2 thoughts on “Tata pisze: Stacja Muzeum – Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *